Niektórzy z Was mogli zauważyć małe zawirowania na stronie, ale również spostrzec, że książki dostały nowe twarze, ale z wyglądem przychodzą kolejne benefity — nowe głosy, nowe brzmienia. O to magia wirtualnych aktorów. Technologia sprawiła, że bohaterowie mogą w końcu sami opowiedzieć o swojej historii i na pierwszy rzut idzie Ostatni egzorcysta, który jeśli chodzi o wygląd był do tej pory najbardziej poszkodowany. Ale nie tylko książki i większe opowieści zawitają w świecie dźwięków, ale również wybrane opowiadania i przyszłe twory. Przyjemnego słuchania!
I tak dla przypomnienia:
O to książka, która w założeniu miała być krwistym horrorem, a w konsekwencji stała się dramatem opowiadającym o śmierci, o przemijaniu, o stracie i akceptacji nieuniknionego. To melancholijna podróż przez wspomnienia tytułowego ostatniego egzorcysty pełna magii, zwątpienia i smutków, ale również i wyrazistych barw, miłości oraz wierności.
To nie jest dobra książka, aby poprawić sobie humor po ciężkim dniu pracy. To nie lekka i frywolna opowieść o zbawieniu. Nie jest to również pełen akcji, przesiąknięty morderstwami tytuł, który ma mrozić krew w żyłach. Nie ma tam kryminalnych, skomplikowanych zagadek czy katolickich rytuałów znanych z filmów, czy innych tytułów.
To anegdota pełna przemyśleń na temat życia, które nie zawsze jest usłane różami. To sąd nad samotnością, nad pokorą i ulotnością istnienia.