13 czerwca 2024 - Inne Opowiadania

Otwarta księga Wszechmyśli

W podziemiach opuszczonego Zamku Wszechmyśli coś znów hałasuje. Stłumiony brzdęk jak nić Ariadny prowadzi nas, śmiałków przez labirynt zamkniętych drzwi. Martwica kolejnych wersów wydrapała swe nikczemne znamiona na ceglanych ścianach ugryzionych zębem czasu. Gdzieniegdzie spostrzec można jednak pozostawione plomby na znak pojednania.  Więc idąc wysłużonym korytarzem odczytujemy kolejne wersy zapomnianej melodii Wszechmyśli. Ta kompozycja niedoli […]

Read More
9 czerwca 2024 - Inne Opowiadania

Rewolta w Otchłani

Trwa rewolta w Otchłani. Z każdą upływającą chwilą moment przybiera kształtów. Drogi porośnięte do tej pory chwastami uginają się pod naporem słów pulchnych od metafor. Bruzdy na nogach uciekają w popłochu niczym sarny przed wygłodniałym drapieżnikiem. Sińce w uśpionym umyśle rozciągają się, pękają i z chichotem dawnych waśni odchodzą w zapomnienie. Trwa rewolta w Otchłani. […]

Read More
24 marca 2024 - Inne Opowiadania Własne przemyślenia

W amarantowym więzieniu

W amarantowym więzieniu katujemy się swoją pychą. Jesteśmy niczym szczury zamknięte w labiryncie życia. Idziemy przed siebie tworząc niekończące się okręgi smutnej egzystencji. Miotamy się jak ryby porzucone przez drogocenną, wysychającą rzekę truizmu. W tej szaleńczej walce o przetrwanie zdrowych zmysłów krew spulchnia ziemię naszych przodków. Gwałcimy ich przyrzeczenia, mordujemy ich wyrzeczenia, wyzbywamy się ich […]

Read More
25 listopada 2023 - Inne Opowiadania

Przestroga o dorosłości

W kaszmirze pochowany leżę zapomniany. Ciemność jak bladolica zmora wypełnia mą pustkę. Stare, spróchniałe deski trumny szeleszczą od starości. Dźwigają na swych barkach popękanych niezliczone w swej okrutności ziarenek piasku czarnego jak smoła, które w swej podłości dosięgają gwiazd. Mięśnie leżą odłogiem, a serce zdechło wśród burzliwej amputacji ironii, wyobraźni i triumfu codzienności. Kości zgrzytają […]

Read More
9 lutego 2023 - Inne Własne przemyślenia

Wieża Babel w Hellheim

Gniję zatem na dnie Hellheimu oczekując zbawienia wiedząc, że nawet Wszechojciec o dwóch wszystkowidzących krukach nie zdołał odgnić swego Ragnaroku. Więc w tej próżni, w pustce, w żałosnym odludziu rodzi się strapienie – myśl przewodnia całego tego bezwładu – czy bogowie oddadzą mi moje królestwo ze słów czy jednak jak Wieża Babel jestem skazany na upadek?

Read More