Michael Knight – historia, którą (nie)znacie
Może, może i jeszcze raz może jak to morze, które powstało z licznych kałuż, które napuchły i urosły podczas tego huraganu trzęsącego całym miastem. Przebijając się przez ścianę deszczu wiem tylko jedno – to dopiero początek mojej drogi, ponieważ wiecznym tułaczem w zakamarkach historii pozostaje się do dnia, w którym nie wykona się ostatniego kroku. A w tej historii, w historii Michaela Knighta trzeba jeszcze wykonać dwa duże zrywy, aby przygotować grunt pod nową opowieść, bo każda symfonia zasługuje na godne zwieńczenie!
Read More